piątek, 1 marca 2013

Od Williama C.D Pandory


-"Boże co za durnowaty babsztyl"-przeleciało mi przez myśl. Spojrzałem na dziewczynę.
-To gdzie idziemy?-zapytała już trochę spokojniej. Wyszedłem z nią na zewnątrz.
 -Raczej nie idziemy, tylko jedziemy.
Mam nadzieję,że nie boisz się jeździć na motorze-zaśmiałem się. Dziewczyna posłała mi groźne spojrzenie. Znów się zaśmiałem i wsiedliśmy na motor. Wyjechałem z pod klubu z piskiem opon. Jechaliśmy dość szybko, nie chciało mi się spotkać policji więc omijałem te miejsca. Po chwili byliśmy przy budynku.
 -To tutaj-odparłem obojętnie.
 Stanęliśmy przed wejściem, a potem weszliśmy do siedziby.
 (Pandoro?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz