poniedziałek, 11 marca 2013

Od Michaela C.D Iny


 - Ina? - zapytałem zaniepokojony. Wyjęła nóż, oddychając coraz szybciej. - Julciu idź na jacht zaraz do Ciebie dołączymy.
 - Dobrze - odparła i pobiegła.
 Do Iny chyba powoli zaczęła wracać świadomość, bo powoli schowała nóż. Stała blada, ale kiedy chciałem podejść cofała się. Wtedy przypomniałem sobie, że podobnie zachowywał się moja przyjaciółka kiedyś zgwałcona.
 - Spokojnie, jeżeli nie chcesz o tym mówić, uszanuję to, ale nie rób Julii przykrości i chodź - wyciągnąłem rękę w jej stronę i czekałem na reakcję.

 (Ina?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz