wtorek, 5 marca 2013
Od Nicholasa C.D Megan
[...] Spojrzałem z pogardą na złodzieja.
- Sylv, to był Twój ostatni raz - ostrzegłem. - Na kobietę z nożem?
- Ale Nicholas... - jęczał, kuląc się. Zmasakrowałem go, mówiąc łagodnie.
- Zamknij się, dzieciaku. Kolejny raz Cię złapię, a zatłukę, a potem odprowadzę na komendę.
> Sylv skinął głową i przyciągnął kolana pod samą brodę. Uśmiechnąłem się do dziewczyny, która nerwowo ściskała torebkę i obejmowała psa.
- Znasz go? - spytała podejrzliwie.
- Niemal od jego urodzenia - wyjaśniłem. - Ten dzieciak ma 15 lat, nie warto zwracać na niego uwagi, tym bardziej, że nożem tylko straszy.
- 15? - była zaskoczona.
- Syn koszykarza NBA - zaśmiałem się. - Chodźmy stąd.
- A on?
- Da sobie radę. Zasłużył małolat - rzuciłem i wyszedłem na aleję, zostawiając Sylvestra.
- Od kiedy jesteś w Angel City? - spytałem, gdy już dałem Megan kupiony przeze mnie koktajl.
(Megan?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz