[...] Uśmiechnąłem się słabo.
- Uwierz, jedna osoba jest w stanie doprowadzić do ruiny całe Angel City. I tylko ja potrafię powstrzymać katastrofę; robię to codziennie rano. I nie tylko rano.
- Co? Kogo?
- Nie wiem, czy wytrzymałabyś jej towarzystwo - zaśmiałem się i przeczesałem dłonią włosy. - Muszę iść ratować świat.
(Victorio?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz