poniedziałek, 4 marca 2013
Od Iny C.D Michaela
[...] Julia rzuciła mi słodkie spojrzenie.
- Mamo... Proszę - zaszczebiotała. Rozmasowałam palcami oczy i westchnęłam.
- Chyba wyjście do kina nie zaszkodzi... Oczywiście, jeżeli nasz nowy kolega będzie chciał - spojrzałam na Mike' a pytająco, odgarniając swoje złote włosy za ucho. Uśmiechnął się do mnie.
- Bardzo chętnie.
- Ale ja płacę - ostrzegłam, uśmiechając się lekko.
- Zapłacę za siebie.
- Bądź naszym gościem - zaproponowałam i przytuliłam Julię. Córeczka pocałowała mnie w policzek. - Na co chciałabyś iść do kina?
- Na 'Zambezię'! - zawołała.
- Dobrze, tym razem się zgodzę - zaśmiałam się uroczo. Zawsze wiedziałam, że mój śmiech jest cudowny, ale czasem... Nie było mi do śmiechu. Nie, gdy pociągałam za spust.
- W takim razie, idziemy na 'Zambezię' - zawyrokował Michael i od razu podszedł do wieszaka, na którym wisiał mój płaszcz. Założył mi, i oczywiście Julii, na barki, niczym prawdziwy dżentelmen. Julia była zachwycona. Jedną rękę podała mi, a drugą Michaelowi. Kilka minut zajęło nam dotarcie do kina. Kupiłam bilety, pozwalając Mike' owi zapłacić za siebie, jak chciał. Zajęliśmy miejsce obok siebie; Julia usiadła pomiędzy nami, chwytając za dłoń Michaela. Seans się zaczął, a ja uparcie obserwowałam nieznajomego.
(Michael?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz