czwartek, 14 marca 2013

Od Iny C.D Arran'a


 [...]
 - Twój... Ojciec - wydusiłam z siebie. Spojrzał na mnie zaskoczony.
 - Co? - głos mu drżał.
 - Jakiś czas temu, chciał abym wykonała dla niego zlecenie. Tymothy Francesco. Od..
 - Tymothy Francesco? - przerwał mi, przerażony.
 - Tak. Stwierdził, że tylko kobieta, tylko ja mogę zgładzić go czysto. Odmówiłam..
 - W zeszłym tygodniu to właśnie Francesco był moim celem. Nieudane zlecenie... - spojrzał na swoją nogę. Zagryzłam wargi.
 - Nie wiedziałam. Ale Twój ojciec oferował zbyt mało, abym narażała się na takie ryzyko, jakim był Tymothy Francesco. Czy on żyje?
 - W ciężkim stanie w szpitalu. Uratował się - powiedział smutno Arran.
 - A teraz, za karę, Twój ojciec ma... Ma Julię - wywarczałam przez zaciśnięte zęby. - Zabiję, jeżeli będzie u niego.
 (Arran?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz