piątek, 1 marca 2013

Od Victorii

Nastawał powoli wieczór.
Miałam iść do pracy.
Dobrze, że była już wiosna, bo mogłam ubierać fajne stroje.
Upięłam włosy w kucyka, ubrałam dżinsy i do tego bluzkę odsłaniającą mój tatuaż na plecach.
Koło 22:00 wyszłam z domu i pobiegłam do klubu w którym pracowałam.
Jak zwykle przyjmowałam zamówienia itp.
Podeszłam do jednego chłopaka i znów przyjęłam zamówienie, gdy nagle usłyszałam za sobą głos.
-Vicki zastąp barmana -krzyknął mój szef.
-Już idę-powiedziałam.
Poszłam za blat.
Nic przez chwilę ciekawego się nie działo.
Moja koleżanka zastępowała mnie jako kelnerkę.
Około północy przyszedł starszy od dwa lata chłopak.
-Co podać?-zapytałam
(Nicholas???)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz