[...] Spojrzałem, nieco zamroczony, na dziewczynę.
- 'Bloody Kiss' - powiedziałem z lekkim, szelmowskim uśmiechem.
- Ale nie ma takiego drinka - zaśmiała się. Zmarszczyłem czoło, ale po chwili wytrzeźwiałem.
- Tak, faktycznie. Zapomniałem, że nie jesteś Billym. Cubra Libre. Rum, cola, limonka.
Dziewczyna rzuciła mi zaciekawione spojrzenie i podała drinka. Upiłem łyk.
- Właśnie, co taka dziewczyna robi za ladą? - spytałem.
(Victorio?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz