-Nie-zaprzeczyłam głową-wszystko jest w porządku.
Wiele razy takich pijanych facetów, przychodzi tutaj-dodałam po chwili.
Potem spojrzałam na zegarek.
-Poczekaj chwilę-uśmiechnęłam się.
Wyszłam na zaplecze i porozmawiałam z szefem.
Oddałam mu wszystko i wróciłam do Nicholasa.
-Jestem wolna-zaśmiałam się.
Oboje wyszliśmy z klubu.
(Nicholas???)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz