sobota, 2 marca 2013
Od Michaela
Jak ja nienawidzę deszczu! Szedłem ulicą, lało jak z cebra, na szczęście miałem płaszcz. W pewnym momencie zauważyłem dziewczynę wieku bliski mi, szła z jakąś dziewczynką przez Central Park.
- Chyba nie za dobra pogoda na spacer.
- Deszcz nas złapał jak byłyśmy na plaży.
- Proszę, - zdjąłem płaszcz - mało ale lepsze niż nic.
- Nie możemy tego przyjąć - odparła uparcie dziewczyna.
- Jeżeli pani nie chce, to może ty przyjmiesz? - uśmiechnąłem się do dziewczynki i ją okryłem. - Jak masz na imię?
- Julia - odparła nieśmiało.
- Ja jestem Mike. A ty? - zwróciłem się do dziewczyny.
- Ina, musimy iść córeczko.
- Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy - krzyknąłem za nimi.
(Ina?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz