- Vernihille Saphira Weatherfield, Fifth Avenue 1723 mieszkania 31 - wymruczałam.
- Czyli zgaduję, że i alkohol i narkotyki?
- Nie, tylko narkotyki. Dlaczego pytasz?
- Podwieźć cię? - zapytała.
- Jasne - westchnęłam.
Podeszłyśmy do całkiem przyzwoitego autka. Już nie kręciło mi się w głowie, co przyjęłam z wielką ulgą.
- Nie będziesz rzygać? - zapytała wkładając kluczyki do stacyjki.
- Raczej nie - mruknęłam.
<Nikita?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz