Była noc, ale że nie mogłam spać,
wybrałam się na spacer. Byłam niedaleko od domu, gdy kogoś wpadł na
mnie. Dziewczyna. Przewróciła mnie i siebie.
- Oh, uważaj - podniosłam się otrzepując z ziemi. Ale zauważyłam, że dziewczyna chwiejnie próbuje wstać, lecz za każdym razem kończy się to upadkiem. - No nie, tylko tego mi trzeba, pijana jesteś? - Może troszeczkę... - I co ja mam z Tobą zrobić? - jęknęłam, podnosząc dziewczynę. - Gdzie mieszkasz? - miałam zamiar odstawić ją do domu. (Vernihille?) |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz