poniedziałek, 25 lutego 2013

Od Alexandra

"Py­tamy: Jak duże jest praw­do­podo­bieństwo, by coś mogło pow­stać z nicze­go? Lub, oczy­wiście, od­wrot­nie: Jak duże są szan­se, by coś mogło is­tnieć od zaw­sze? I bez względu na wszys­tko: czy da się ob­liczyć, ja­kie były szan­se, aby ma­teria kos­miczna nag­le pew­ne­go dnia prze­budziła się świado­ma swe­go włas­ne­go istnienia?"... Słowa czytanej właśnie przeze mnie książki brzmiały mi w uszach. "Świat Zofii" moja ulubiona lektura. Przedstawia rzeczywisty, prawdziwy świat... inaczej...
Siedziałem na ławce w Central Parku i wczytywałem się w słowa książki. Brzmiały mi w uszach. Mój ulubiony fragment <ten wyżej>. Mógłbym rozmyślać nad tym wiecznie... Niestety smutna rzeczywistość... Spojrzałem przelotnie na zegarek.
-Choroba jasna!- mruknąłem pod nosem i wstałem, nie odkładając książki. Ruszyłem przed siebie. Nagle na kogoś wpadłem. Książka wypadła mi z rąk wprost do dużej, błotnistej kałuży. To była dziewczyna...
-Patrz jak leziesz!- krzyknęła na mnie. Nie to jednak było teraz moim zmartwieniem. Wyjąłem szybko mokrą książkę z kałuży i zacząłem przecierać chusteczkami. O dziwo uw dziewczyna nie odchodziła.
-Co chcesz?- spytałem cicho, skupiając się jedynie na mokrych kartkach i rozmytym tuszu
-Eeeee... Przeprosin!?- krzyknęła ponownie
-Eh... tu będzie niewidoczne, muszę przepisać ręcznie...- mruknąłem do siebie pod nosem, oglądają jedną stronę- Akurat ten fragment...
-Helo!!- krzyknęła, wyrywając mi książkę
-Przepraszam...- powiedziałem, patrząc jej w oczy. Była niska i miała ciemne włosy. Wydawała się być typem imprezowej laski, którą obchodzi tylko zabawa (coś jak moja siostrzyczka, jak ja to kocham...). Po chwili z jej lewej ręki książkę wyrwała dziewczyna z fioletowymi włosami, mocnym makijażem i kilkoma tatuażami.
-EJ!!!- krzyknęła. Ja poznałem tą dziewczynę. Fioletowowłosa zaczęła przeglądać kartki
-Violence?- spytałem niepewnie, a ta podniosła oczy, wbijając we mnie wzrok
-Alex?
-O co come on!?- powiedziała pod nosem druga dziewczyna...

<Violence, kuzynko ma? A może Anastasia?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz