środa, 27 lutego 2013
Od Loreen
Patrzę na zegarek. Południe. Przechodzę przez ulicę i szukam wzrokiem jednego z domów. W końcu odnajduję właściwy i przechodzę przez furtkę. Dobiegam do drzwi. Wedle moich obliczeń Anastasia powinna być w domu. Zaczynam dobijać się do drzwi, licząc, że otworzy, właśnie ona, a nie pokojówka. Po chwili drzwi skrzypią i widzę zaspaną dziewczynę.
-Możesz oszczędzić tę drzwi?-mruczy-Obudziłaś mnie.
-Nie, nie mogę.-odpowiadam-Wpuścisz mnie, czy będziemy tak gadały w drzwiach, a ty narazisz się na pośmiewisko?
-Mądra się znalazła-wydaje mi się, że słyszę, gdy An wpuszcza mnie do środka.
-Co to za pilna sprawa, która zmusiła cię do obudzenia mnie w środku nocy?-pyta
-An, jest południe-mówię ze śmiechem-Kolega wujka koleżanki mojej mamy hoduje konie. Słyszałam, że masz zamiar jakiegoś kupić...
<Any? Chcesz to zwierzę czy nie? XDD>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz