środa, 27 lutego 2013

Od Alexandra C. D. Violence

Kechja stała wpatrzona w odjeżdżające auto. Po chwili jakby się otrząsnęła i spojrzała na mnie obrażona. Następnie obróciła się na pięcie i gniewnie wbiegła do domu. Trzaskając drzwiami. Westchnąłem. Wszedłem do mieszkania tuż za nią. Bez słowa odszedłem do mojej części domu. Położyłem rzeczy <wraz z mokrą książką> i przebrałem się. Wyszedłem ponownie, tym razem do garażu.
-Gdzie znowu idziesz?!- krzyknęła moja siostra
-Co cie to interesuje!?- burknąłem odpalając motor. Po krótkim czasie wjechałem na autostradę. Tam już nie ma ograniczeń... Co jakiś czas zerkałem na prędkość z jaką jadę. Dawno już przekroczyłem 200 km/h. Kocham czuć tą prędkość... W pewnej chwili daleko przed sobą zobaczyłem jakąś postać. Zacząłem gwałtownie hamować, jednak prędkość była zbyt wysoka... Skręciłem gwałtownie kierownicą i wjechałem do lasu. Zleciałem z pędzącego motoru. Po chwili było słychać wybuch. Wstałem gwałtownie zrzucając z głowy czerwony kask. Walnąłem nim o beton... Podszedłem do tak naprawdę niczego nie świadomej dziewczyny.
-Ej! krzyknąłem w jej stronę...

<Valerie?! Mam nadzieję, że masz solidne wytłumaczenie :D)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz