środa, 27 lutego 2013

Od Anabel


Rozstałam się z Michaelem na plaży. Musiał pójść na uczelnię. Leżałam nieruchomo na ręczniku opalając się kiedy ktoś zasłonił mi słońce.
 - Ej, sorki zasłaniasz mi słonce - powiedziałam do jakiejś dziewczyny.
 - Przepraszam.
 - Nie ma sprawy tylko pamiętaj o tym bo jest tutaj dużo ludzi, którzy się za to strasznie wkurzają. Jestem Anabel, a ty? - zapytałam wstając i podając jej rękę.
 - Nikita - uścisnęła moją dłoń.
 - Co robisz wieczorem?
 - Nic a co? - zapytała.
 - No cóż może wybierzemy się do nocnego klubu "Be my Paradise" żeby pogadać? Mój chłopak kończy studia i ostatnio ma mało czasu, żeby nawet pogadać. Spokojnie mam tam wtyki, wejdziemy za darmochę - namawiałam ją.

 (Nikita?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz